Nina, Maciek i Adaś (sesja domowa)
To już kolejna sesja zdjęciowa z Niną, Maćkiem i Adasiem – tym razem nie na starówce, a w domu!
Dołączył do nas też pies Puzon – przecież też jest domownikiem.
To już kolejna sesja zdjęciowa z Niną, Maćkiem i Adasiem – tym razem nie na starówce, a w domu!
Dołączył do nas też pies Puzon – przecież też jest domownikiem.
Podczas sesji narzeczeńskiej Ola powiedziała mi, że tak naprawdę to nie planowali mieć fotografa na ślubie, ale jak zobaczyli moje zdjęcia to zmienili zdanie… czy można dostać większy komplement?
W domowym zaciszu, z Waszymi ozdobami, naturalnie – tak jest najlepiej! Super pomysłem są też dwa zestawy ubrań, które można wykorzystać do zdjęć w różnych miejscach!
Z Olą i Adrianem byliśmy umówieni na robienie zdjęć podczas ich ślubu. Żeby nie spotkać się dopiero przed ołtarzem postanowiłem zaprosić ich na sesję narzeczeńską, której wcześniej nie planowaliśmy! Pomyślałem, że będzie to idealna okazja do wzajemnego poznania się!
U Oli i Krzysztofa było niesamowicie – rodziny z piątką chłopaków jeszcze nie fotografowałem! Pamiętam, jak chłopaki kiedyś wpadli razem na tor kartingowy w ramach wydarzeń dla ojców z synami w Kamienicy Inicjatyw – ilość energii, którą wyzwolili była porównywalna do startu rakiety kosmicznej!
Jesień na Bydgoskim Przedmieściu jest przepiękna! Te kolory, liście, drzewa!
Dzięki fotografii każda pora roku może być piękna i nawet jesień nie kojarzy się już tylko z krótszymi dniami i zimnem, ale mogę odkrywać jej piękne aspekty.
Kiedy za oknem jest chłodniej i aura nie sprzyja sesją plenerowym to zaglądam ze swoim aparatem do Waszych domów na tzw. sesje lifestylowe, czyli sesje domowe! Pokazuję na zdjęciach Waszą codzienność, która jest piękna!
Bardzo lubię miejskie sesje zdjęciowe. Chociaż oczywiście naturalne plenery też są świetne! Co więcej, Wrocław jest zupełnie inny niż Toruń w warstwie architektury, co było bardzo świeżym doświadczeniem!
Niektórzy mają swoje studia fotograficzna, a ja mam 2,5 hektara pięknego planu zdjęciowego w Mlewie i nie zawaham się go użyć! Tam jest wszystko – las, jezioro, pole, łąka, piękna jabłoń, stara chata, drzewa, bez, kwiaty!
Monikę i Jana już znacie z reportażu ślubnego! Są moją pierwszą parą, która zaprosiła mnie na swój ślub w roli fotografa – dzień po tym, jak ogłosiłem swoją działalność fotograficzną w mediach społecznościowych! Ślub był w czerwcu, a w sierpniu udało nam się spotkać na sesje ślubną!