Maciek Zieliński Fotograf Toruń – urlop bez aparatu?
Czy urlop oznacza też wakacje od aparatu?! Bynajmniej! Fotografia to pasja i przyjemność zatem wakacyjny wyjazd jest wręcz idealnym czasem, żeby chwycić za aparat i poszukać pięknych ujęć. Niestety nie zawsze spotyka się to ze zrozumiem wśród współuczestników wyjazdu, ale potem ze zdjęć są wszyscy szczęśliwi!
W tym roku urlop spędzałem w Polsce w pięknych miejscach, w których byłem pierwszy raz! Trudności w przekraczaniu granic to dobry pretekst, żeby odkryć to, co jest na wyciągnięcie ręki.
Fotograf Toruń – tym razem na Warmii!
Pierwszy wakacyjny wyjazd to ukryty w polach i łąkach domek na Warmii. Były to okolice Nowego Kawkowa, czyli ok. 30 minut od Olsztyna. Podczas codziennej pracy w Kamienicy Inicjatyw spotykam bardzo dużo ludzi – dlatego wyjazd to dobry czas na odpoczynek od cywilizacji. Od dziecka jeździłem na wakacje do babci na wieś dlatego czas letni to obowiązkowy wyjazd poza miasto na łono natury!
Maciek Zieliński Fotografia Toruń – Beskid Niski vs Zakopane
Większych skrajności w polskich górach chyba trudno doświadczyć niż Beskid Niski i Tatry!
Beskid Niski, czyli Wołowiec, Nieznajowa, Radocyna, Czarne – kiedyś wsie pełne ludzi, a teraz pojedyncze domostwa i historia wywiezionych ludzi w ramach wojennych frontów, które przetaczały się przez te doliny i góry. Beskid Niski, czyli turysta spotykany raz na 2h – tam jeszcze można mówić „Cześć” do napotkanych po drodze. Bardzo urokliwe miejsca i kontrast między pięknem krajobrazu i tragedią ludzi.
Zakopane, czyli nieprzebrane tłumy dosłownie wszędzie i majestatyczne szczyty. „Cześć” do mijanych ludzi na szlaku nie ma sensu mówić bo trzeba by buzi nie zamykać! Góry w Tatrach są niesamowite i inne od wszystkich pozostałych w Polsce. Bardziej od wchodzenia na szczyty zająłem się podczas tego wyjazdu… oczywiście fotografią! Najpierw kilka zdjęć tematycznych, a potem opowiem Wam świetną historię z Bacą!
Maciek Zieliński Fotograf Toruń i sesja bacy
Dostaję rano telefon od bacy z pytaniem o sesję wizerunkową. Długo się nie zastanawiam. Po godzinie jestem w pociągu do Zakopanego. Idealnie w porze złotej godziny zdobywam Rusinową Polanę po drodze aklimatyzując się w przygotowanym obozie. Trawers jest trudny, ale czego nie robi się dla zdjęć.
No dobra, opowiem, jak było naprawdę 😉
Na urlop zabrałem ze sobą nowy obiektyw portetowy, ale moi kompanii nie chcieli zbyt dużo zdjęć.
Na Rusinowej Polanie stwierdziłem, że trzeba spróbować i zapytałem się bacy, czy mogę zrobić jemu parę zdjęć bo nie mam komu innemu, a obiektyw chcę wypróbować.
Baca się zgodził chociaż na początku był lekko sceptyczny.
– Skąd jesteś – zapytał
– Z Torunia
– A w Toruniu to masz komu zdjęcia robić?
Mistrz ciętej riposty! Pomyślałem, że owszem mam komu robić bo mam Was! Potem trochę rozmawialiśmy i w trakcie robiłem zdjęcia – czyli tak, jak lubię najbardziej – mimo chodem, w trakcie luźnej rozmowy.
Baca spędza czas na wypasie od października do maja, codziennie od 9 do 20. Mogłoby się wydawać, że nie orientuje się w sytuacji na świecie. Otóż orientuje się dużo bardziej niż Ci, którzy od 9 do 20 oglądają TV.
Jakby ktoś chciał rzucić wszystko i wypasać owce na Rusinowej Polanie to baca mówił, że czeka na Was bo chętnych do pracy jest mało!